Mimo początku pandemii, ludzie początkowo radzili sobie całkiem dobrze. Jednak z biegiem czasu zaczęły pojawiać się problemy, a po zakończeniu pierwszego, miesięcznego okresu kwarantanny wielu ekspertów zauważyło ogromną liczbę rozwodów. Ale dlaczego tak właściwie się stało? O tym dowiesz się już za chwilę!

Kolejny lockdown niszczy związki
W rzeczywistości wiele współczesnych par nie może przeżyć samotnie dłużej niż dziesięć kolejnych dni. Tak naprawdę dotyczy to również izolacji, bo dzięki kolejnej już kwarantannie widzimy normalne zachowanie naszego partnera, nie mówiąc już o tym, że ludzie nie są w stanie dłużej chować tego, jacy naprawdę są. To powoli zaczęło stanowić problem, więc rezultatem jest fala rozwodów. Jednak nie jest to jedyny powód, dla którego tak się dzieje.
Strach przed jutrem
Mimo to, że powoli już przyzwyczailiśmy się do pandemii, prawie każdy wie, że ludzie są przyzwyczajeni do regularnych interakcji z ludźmi. Jednak ta pandemia odebrała to nam, więc w rzeczywistości jedynym człowiekiem, z którym się kontaktujemy się na co dzień, jest nasz partner.
W większości przypadków z powodu paniki, stresu i napięcia para uważa, że jednak ich związek nie zdaje egzaminu, więc muszą zdecydować się na rozstanie. Niestety, ponieważ ludzie często podejmują decyzje dotyczące związku z różnych powodów (zwykle są one niezbyt mądre), później taka sytuacja tylko przyspiesza rozpad związku i utrudnia rozwiązanie problemu, ponieważ teraz ludzie są skupieni głównie na sobie. Wtedy też pojawia się powierzchowność tego związku, a rozmowa, czy seks w związku, który powoli upada, już tak nie cieszy.
Zmiany czasami przychodzą same
Nie inaczej jest w przypadku związku izolowanego od świata. W czasie kolejnej już kwarantanny musimy cierpliwie czekać, bo może być szansa na wspólne wyjście do kina, teatru czy kawiarni pojawi się się dopiero za kilka miesięcy więc zostaniemy dłużej sami. Oczywiście wydaje się, że to długi czas, ale jeśli jesteśmy nieszczęśliwi i nie możemy razem mieszkać we własnym domu, najlepiej pomyśleć o rozstaniu. Można powiedzieć, że epidemia to nie jest dobry czas na nawiązywanie relacji międzyludzkich, bo w ten sposób najłatwiej jest ją przerwać i trudno ją utrzymać w tym czasie.
Eksperci przewidują tragiczne dla naszej populacji skutki
W przeszłości, pandemie i izolacje powodowały, że ludzie uprawiali więcej seksu, przez co po pandemii następowała eksplozja urodzeń. Niestety, ale w tym wypadku sytuacja jest zupełnie inna, z racji tego, że ludzie uprawiają mniej seksu niż kiedykolwiek. Można powiedzieć, że seks z partnerem stał się czymś drugorzędnym, z racji tego, że ludzie się po prostu boją i z powodu padającej ekonomii oraz ciężkiej sytuacji rynkowej, wstrzymują swoje plany na to, aby mieć dzieci.
Comments by mario